26.3.14

Colyfine Kolagen Green Tea

Dzisiaj o jednym z moich ostatnich ulubieńców, czyli o kolagenie marki Colyfine.
Kolagen Green Tea jest rybim kolagenem stworzonym na naparze z zielonej herbaty, nadaje się do skóry problematycznej i wrażliwej.
Po jego zastosowaniu cera ma się stać nawilżona, a zmiany trądzikowe i podrażnienia mają zostać złagodzone.




Początkowo sceptycznie podchodziłam do tego specyfiku, bo w końcu na studiach dowiedziałam się, że kolagen nie ma szans wniknąć przez skórę i działa na niej tylko powierzchniowo. Dlatego też wszystkie kosmetyki szumnie nazywane kolagenowymi odstawiłam w kąt.
Pojawiła się możliwość przetestowania innowacyjnego kolagenu rybiego, który podobno ma działać na innej zasadzie niż kolagen wieprzowy, będący wpychany do kosmetyków. Poczułam się mocno zaintrygowana i spróbowałam.


Kolagen Green Tea marki Colyfine znajduje się w eleganckim opakowaniu z matowego szkła, posiada pompkę, która się nie zacina i dozuje odpowiednią ilość kosmetyku.


Sam kolagen ma białawy kolor i żelową konsystencję. Lekko czuć w nim rybi zapach, ale ten bardzo szybko znika. Bezproblemowo nakłada się go na twarz. Należy jednak pamiętać, żeby aplikować go na zwilżoną skórę i wklepywać aż do całkowitego wchłonięcia.
Kolejną istotną sprawą jest całkowite unikanie kosmetyków m.in. z alkoholem, cynkiem czy witaminą c bezpośrednio przed albo po nałożeniu kolagenu, gdyż w/w składniki mają na niego niekorzystny wpływ. Dlatego odradzam zwilżanie skóry twarzy wodą termalną na czas stosowania kolagenu.



Jeśli chodzi o efekty to jestem z nich bardzo zadowolona. Skóra stała się wygładzona, ukojona, zaczerwieniania wyciszone. Kolagen ma również działanie napinające, co bardzo fajnie sprawdza się zwłaszcza przed nałożeniem makijażu. Pory są jakby mniej widoczne i cera wygląda na zdrowszą.
Jak już napisałam kosmetyk lubi ściągać twarz, dlatego można bez problemu nałożyć na niego krem nawilżający.

Powoli kończę moje opakowanie i śmiało mogę stwierdzić, że to bardzo porządny kosmetyk, który świetnie się sprawdza na mojej cerze. Absolutnie nie powoduje zapychania i wysypu, bo skład jest rewelacyjny i po prostu nie ma w nim żadnych komedogennych ingrediencji.

Skład:


Jeśli jednak pojawiłyby się jakieś wykwity po zastosowaniu kolagenu to musicie pamiętać, że to nie zapychanie, ale oczyszczanie skóry, które pobudza właśnie kolagen.

Ja nie miałam z nim żadnych problemów i jestem bardzo zadowolona z tego jak kosmetyk radzi sobie na mojej skórze. Planuję go używać regularnie przez dłuższy czas tak, by miał większą szansę działania w głębi skóry i pobudzania fibroblastów do produkcji mojego naturalnego kolagenu. Należy go używać 2 razy dziennie i tak też czynię. Mam nadzieję, że na dłuższą metę się również nie zawiodę!



Copyright © 2016 Nasze Poddasze , Blogger